Hmmm...tak wiem, zaniedbałam się i to mocno, ale wakacje jak to wakacje pozwalają się człowiekowi troszkę wyłączyć z życia publicznego :P Czerwiec, lipiec i sierpień minął pod znakiem sesji, Justynki, Ropczyc, rodziców w Grecji, Pieszczocha, Krakowa i Ojcowa, stłuczki, pielgrzymki Jusi, Translatora, krótkiego wypadu na Węgry, wizyty Asi i Rafka w Bp i Gyuli oraz serialu One Tree Hill :) Jak widać, nic ciekawego, więc opisywać nie będę, wrzucę za to kilka fotek z pobytu Porębków w Bp- tym razem troszkę inaczej, bez znanych wszystkim widoków, miejsc i budynków - ot tak dla urozmaicenia tego postu :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz