poniedziałek, 6 kwietnia 2009

wiosna, wiosna i po wiosnie...mamy lato

Wiosna nie zabawila na Wegrzech dlugo, od piatku mamy lato-ok.25-27 stopni w cieniu. Spragnieni slonca i ciepoty wciaz jeszcze nie jestesmy znudzeni tym upalem i kazdy jak moze korzysta ze sprzyjajacej aury.
Mnie natomiast ostatnimi czasy ogarnal nastroj melancholii....tak cos mi sie zaczelo tesknic za Polska, dzis wracajac autobusem do akademika widzialam dwie polskie ciezarowki i jeden samochod osobowy z krakowska rejestracja...a wczoraj bylam w polskim kosciele w polskiej parafii na polskiej mszy...ach, niesamowite uczucie, czlowiek przez godzine zapomina ze jest w innym kraju, bo nagle wszyscy mowia po polsku, zachowuja sie po polsku :)
w Ambasadzie tez co prawda mam namiastke polskosci, lacznie z kolejnymi odcinkami Klanu na TV Polonia, ale tak nie mozna zapomniec ze sie jest na Wegrzech-wegierska prasa, wegierska polityka itp. Wczoraj natomiast tak troszke inny swiat, nowe doswiadczenie-spowiedz po polsku na Wegrzech...Dzis ktos mi napisal, ze patriota czlowiek staje sie dopiero wtedy, jak wyjedzie...cos w tym jest, choc nie wiem, czy to zdanie podziela tysiace Polakow na Zachodzie, glownie w Anglii, ktorzy Polske przedstawiaja w zlym swietle...no nie wazne, ja na pewno tak mam... i nawet przegrana polskiej reprezentacji w pilce noznej tego nie zmieni :)
choc nie ukrywam, ze dobrze mi to jest i ciesze sie ze mieszkam w tym miescie...zawsze to mysle jak codziennie rano jade do pracy i przejezdzam obok slynnej Góry Gellerta, za chwile jestem na moscie nad pieknym Dunajem z widokiem na Gore Zamkowa i Parlament, potem jade kilka przystankow Kis Földalattim - pierwsza linia metra w Europie (na stalym ladzie :P), przechodze slynna ulica Andrássiego spogladajac w dal na Hősök tere (Plac Bohaterów) i wchodze...na terytorium RP :)

pozdrawiam melancholijnie i slonecznie....do zobaczenia w Polsce....tej prawdziwej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz