wtorek, 31 marca 2009

wiosennie i dyplomatycznie

No więc wiosna zagościła do Bp na stałe, jest już bardzo ciepło i coraz bardziej zielono :) aż się inaczej wstaje, mimo zmiany czasu :) zapracowana jestem mocno, bo jakoś tak dużo wszystkiego w tej Ambasadzie, że często biorę pracę do domu i w akademiku też siedzę :( w sumie nie jest źle, coraz bardziej wpadam w ten rytm, jest kilka rzeczy, które mnie bardziej lub mniej irytują, ale w generalnym rozrachunku to nawet ok...tyle, że panią Ambasador to na pewno nie będę, oj nie!!!
Tak poza tym to dzień za dniem mija, nic specjalnego się nie dzieje, imprez też brak, życie kulturalne zwolniło, a i moje zainteresowania ostatnio przeniosły się z literatury na politykę, więc jak widać wszystko kręci się wokół Ambasady.
Zatem nie będę przynudzać i idę sobie zrobić obiadek :)
Aha, w przyszłą środę przyjeżdżam w końcu do Polski po ponad dwumiesięcznej emigracji. Zostaję na półtora tygodnia, więc być może uda się mi spotkać z większością :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz