środa, 25 marca 2009

sukcesik :)

Tym razem znów krótko, bo niestety zawalona jestem pracą, dzięki przyjacielskiej wizycie prezydenta Węgier w Polsce, a także kryzysowi węgierskiego rządu mam mnóstwo tłumaczeń, tzw. clarisów i innych mniej lub bardziej ważnych zadań. Zatem więcej szczegółów co do mojej pracy dla Państwa Polskiego zamieszczę w weekend, a teraz tylko chciałabym się pochwalić moim pierwszym małym sukcesikiem :) mianowicie, wczoraj na prośbę jednego z tutejszych dziennikarzy miałam za zadanie przeglądnąć całą prasę polską plus portale internetowe w celu znalezienia czegokolwiek co w Polsce napisano o sytuacji politycznej na Węgrzech. Znalazłam m.in. komentarz Rokity (o którym była już wczoraj mowa na łamach tego bloga) i razem z innymi notatkami przetłumaczyłam i wysłaliśmy to temu dziennikarzowi. Przychodzę dziś do Ambasady, a tu co? Mój "szef" wkłada mi w ręce "Magyar Hírlap" - tutejszy jeden z ważniejszych dzienników opozycyjnych, w którym został zamieszczony "mój" tekst o Rokicie i innych. Fakt, podpisany nazwiskiem tego dziennikarza i tak naprawdę świat się o mnie nie dowie, no ale dla mnie to i tak się liczy, przynajmniej na coś się przydałam :) szkoda tylko, że takim tekstem przyczyniłam się do kształtowania węgierskiej opinii publicznej, no ale każdy z wielkich ma swoje ciemne początki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz